czwartek, 30 maja 2013

W rozwiązanych butach

- Idziesz. Patrzysz przed siebie, na twarze ludzi, którzy przechodzą tuż obok. 
Jedni się uśmiechają, inni wbijają wzrok w chodnik. Każda twarz mówi co innego, albo nie mówi nic. Zdarzają się puste, całkowicie bez wyrazu z przerażająco otępionym wzorkiem. 
Ktoś biegnie, przepycha się między ludźmi powtarzając "przepraszam" w stu językach. 
Popycha młodą kobietę ze słuchawkami wetkniętymi w uszy. "Kurwa! Czego się pchasz pajacu!?" - krzyczy. "Sory!"
Codziennie spotykasz setki ludzi, rzadko tych samych. 
Jest ich pełno - na ulicach, w sklepach, autobusach, kawiarniach, tramwajach, chodnikach. 
Wesołych, smutnych, złych, zakochanych, zamyślonych, jakich tylko  sobie wymarzysz, więc dlaczego idąc w tym tłumie, w rozwiązanych trampkach, startych dżinsach i dresowej bluzie czujesz się tak bardzo samotny? 
Tak cholernie do porzygu sam? 
- Nie wiem...















środa, 29 maja 2013

Wiara w wieczność jest bardzo ryzykowna



Czasami wszystko wydaje się takie trochę do bani,
i zupełnie nie wiem dlaczego.
Wszystko jest jakieś szorstkie i szczypie w oczy.



Nic dwa razy

Nic dwa razy się nie zdarza 
i nie zdarzy. Z tej przyczyny 
zrodziliśmy się bez wprawy 
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli 
najtępszymi w szkole świata, 
nie będziemy repetować 
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy, 
nie ma dwóch podobnych nocy, 
dwóch tych samych pocałunków, 
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię 
ktoś wymówił przy mnie głośno, 
tak mi było, jakby róża 
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem, 
odwróciłam twarz ku ścianie. 
Róża? Jak wygląda róża? 
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino, 
z niepotrzebnym mieszasz lękiem? 
Jesteś - a więc musisz minąć. 
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci 
spróbujemy szukać zgody, 
choć różnimy się od siebie 
jak dwie krople czystej wody.


W,Szymborska





niedziela, 19 maja 2013

Co robi najszczęśliwszy człowiek na świecie?

Najszczęśliwszy człowiek na świecie, wstaje rano i niezależnie od pogody przeciąga się z uśmiechem na twarzy. Lubi zapach majowego bzu i kawę na balkonie tonącym w słońcu. Nuci pod nosem wesołą piosenkę podczas porannego prysznica, a gdy myje zęby, udaje przed lusterkiem, że to jego wielki koncert. Zakłada dwie różne skarpetki i zapina krzywo sweter. Na śniadanie je przesoloną jajecznicę, a po mieszkaniu porusza się tanecznym krokiem. Lubi śpiew ptaków o wschodzie słońca i gwieździste niebo nocą. Każdemu, kogo spotka na swej drodze mówi dzień dobry i szeroko się uśmiecha. Lubi morze. W pokoju ma nieład, ale się w nim odnajduje. Nie lubi ścielić łóżka, a jak tylko może, to spędza w nim cały dzień. Od samego rana pisze smsy, nadużywając dwukropka i gwiazdki. Lubi zasypiać przy Tobie, a gdyby się dało to Twój zapach zamykałaby w butelce. Dużo mówi i ciągle się śmieje. Czuje, że może wszystko. Nie wyobraża sobie życia bez Ciebie, całuje, przytula i kocha najmocniej na świecie. 























piątek, 17 maja 2013

Czas na lato

Niebo jest dzisiaj cudowne. Zachwyca milionem delikatnie migoczących, małych plamek. Szkoda przespać taki widok. Nie ma sensu o tym mówić, to trzeba po prostu zobaczyć.

Wierzysz w życzenia do spadających gwiazd?












Coś do posłuchania na dziś.
#1
#2
#3
#4

piątek, 10 maja 2013

To nie było dobre pożegnanie

Robię porządki. Usuwam zdjęcia, stare numery i piosenki. Nie do końca jestem pewna, czy to najlepszy pomysł. Czy na pewno chcę. Czy jest jakikolwiek sens pozbywania się wspomnień. Czasami niektóre rzeczy kończą się tak szybko, że tego nie zauważasz. Z dnia na dzień przestajecie się uśmiechać, przestajecie dzwonić, przestajecie być. I co gorsza nie do końca wiesz dlaczego. Coś rozpada się jak zamek z piasku w lekkim deszczu. Rozpływa się i znika. A najgorzej jest, kiedy próbujesz to naprawić, choć i tak wiesz, że Ci się nie uda, bo ten deszcz pada. Ciągle pada i nie zanosi się, żeby przestał. Później przyzwyczajasz się. Nanosisz na swoje życie drobne poprawki, próbując zapchać czymś powstałe dziury. Chcesz zbudować nowy zamek. Masz szczęście jeśli Ci się uda.
W parze z przeszłością zawsze idzie przyszłość. Tak bardzo nie chciałabym znowu robić takich porządków. Nie chcę budować kolejnego zamku. Ten jest idealny.
Słucham sobie smutnej muzyki i nie dlatego, że mi smutno, po prostu mi pasuje.
Chciałabym się jeszcze przytulić. 
Trochę bardziej niż zawsze. 
I móc nic nie mówić. 
Bo nie lubię tych porządków.
Bo boje się burzy.
Bo chcę.



Łuka wie co dobre.