wtorek, 26 marca 2013

Piątek trzynastego

Wszystko dzisiaj jest szorstkie i nieprzyjemne w dotyku. Szczypie w oczy i wykrzywia twarz. Jest zimne i obślizgłe. Rozdrażnia i ucieka tak, że nie możesz tego złapać. Nawet kawa jest dzisiaj zła. Wszystko leci z rąk. Jawna złośliwość. Jest cicho. Za cicho.
Czasami chcę być zupełnie gdzie indziej. 
Gdzie indziej.
Nie tu.

























środa, 20 marca 2013

Mimo wszystko

Wieczór. Ciemno. Zamykasz oczy i myślisz. 
Jesteś tutaj tylko ciałem. 
Twoja głowa jest w dalekiej galaktyce, nieosiągalna dla nikogo. 
Teraz po prostu Cię nie ma. 

Tam gdzie teraz jesteś, wszystko ma odcień zieleni, bo ona powoduje uśmiech na twarzy. Jest ciepło i przyjemnie. W powietrzu Twój zapach przeplata się z zapachem świeżo zaparzonej, gorzkiej kawy w dwóch małych niebiesko-białych kubeczkach. To wczesny poranek, tylko wtedy słońce wstydliwie wychyla się zza linii horyzontu przyjemnie łaskocząc Twoje ciało. W lekkim i bardzo przyjemnym wietrze, który powoduje ciarki na plecach czujesz lato. Rześki zapach skoszonej trawy pokrytej poranną rosą. Tak, tylko lato tak pachnie. Niebo ma różową barwę i zawsze pytasz dlaczego. Chmury wyglądają jak wata. Przybierają różne kształty. O widzisz, to kosmonauta! 
Nic nie musimy. Nie ma nic. Nie istnieje nic innego. Jesteś Ty. Jestem ja i jest lato i dwa kubki z kawą. Z głową na Twoich kolanach myślę o niczym. Jesteś tu. Czule głaszczesz mnie po włosach i mówisz że tak będzie zawsze. Mówisz, że kawa nigdy się nie skończy, wiatr zawsze będzie pachniał latem a chmury na zawsze zostaną różowe. Mówisz, że ten poranek nigdy się nie skończy. 
Jest idealnie. Zbyt idealnie. Nie boisz się, że to pęknie jak mydlana bańka? Że nagle pojawi się coś, co skutecznie zniszczy ten idealny obrazek? Wiesz, że wszystko straci wtedy swój kolor, smak, wygląd i aromat? Kawa przestanie być kawą. Co wtedy? 
Nigdy nie obiecuj.
I nie kłam. 
Nigdy...




















"Gdy przyjdzie się ułożyć do snu pierwszy raz
I szepnąć z przekonaniem kocham, kocham, kocham, kocham Cię
Znów, znów mi do głowy przyjdziesz Ty"





wtorek, 12 marca 2013

Nic

Nie mam nic do powiedzenia, 
tylko jakoś tu pusto 
cicho
i jakby coś umarło.














Marzę o małym, drewnianym domku z zielonym dachem.
Marzę o tarasie z widokiem na ogród.
Marzę o kawie każdego poranka z Tobą.
Marzę o niekończącej się wiośnie.
Marzę o podróży w nieodkryte dotąd miejsca.
Marzę o tym, żeby móc powiedzieć "to było dobre życie"
Marzę o spełnieniu marzeń.